Jakieś piętnaście minut później byliśmy na miejscu. Odstawiliśmy samochód na pobliskim parkingu i udaliśmy się do domu Roberta. Powiem szczerze, że ekipa przygotowawcza wykonała dobrą robotę. Wszystko było ładnie przystrojone, a na gałązkach drzew i krzaczków porozwieszane były małe lampki, które będą pięknie świeciły, gdy zapadnie zmrok.
Wszyscy zgromadziliśmy się wokół młodej pary i patrzyliśmy, jak najpierw wypijają szampana, a następnie rzucają kieliszki za siebie. Rozbrzmiały gromkie brawa.
Następnie przyszedł czas na pierwszy taniec. Gdy tylko rozbrzmiała muzyka, Robert ujął dłoń mojej mamy i razem zaczęli wirować w rytm melodii. Wszyscy goście chwycili się za ręce, tworząc kółko zamykające młodą parę w środku.
Widząc moją mamę taką szczęśliwą, ja też momentalnie się uśmiechałam. Odkąd mój poprzedni ojciec zwiał dowiadując się, że moja rodzicielka jest ze mną w ciąży, nie spotykała się z nikim, a bynajmniej tak mi mówiła. A teraz wyszła za faceta, którego naprawdę kochała, będąc przy tym najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. W końcu należało jej się.
Po pierwszym tańcu, orkiestra zaczęła grać kolejną wolną piosenkę, tyle że teraz wszyscy mieliśmy tańczyć.
Niall momentalnie chwycił mnie za rękę i zaczęliśmy kołysać się w rytm melodii.
-Jak na razie wszystko idzie dobrze. – powiedziałam z uśmiechem.
-Jasne, że tak. A poza tym dlaczego miałoby nie iść? – zapytał.
Przez chwilę nie odpowiadałam.
-No bo wiesz, znając moją mamę, to albo złamałaby obcas wychodząc z kościoła, albo coś w tym rodzaju. Więc jak na razie jest okey. – odparłam i bardziej wtuliłam się w Nialla.
Kątem oka zauważyłam Harrego, który tańczył… z Liamem?.. Ehm… Aha… chyba uznam to za normalne.
Gdy piosenka się skończyła, usiedliśmy. Jakiś czas temu mama zaproponowała, żebym zajęła miejsce przy jej stole, jednak nie zgodziłam się. Nie żeby coś, ale wolałam siedzieć z moim chłopakiem.
Na samym początku na naszych talerzach pojawiło się coś, czego nazwy nie umiałam nawet wymówić. Mama pozamawiała po kilka rzeczy z każdej kuchni, więc… dużo tego było. Jednak smakowało nawet nieźle.
Poczułam, że ktoś szturcha mnie w ramię.
Spojrzał w prawo i ujrzałam moją babcie, która… no powiem szczerze nie była już byt młoda. W tym roku będzie kończyła dziewięćdziesiątkę.
-Pamiętam wszystkich moich wnuczków, ale wnuczek nigdy. – zauważyła. – ty jesteś Skylar, prawda?
Pokiwałam z uśmiechem głową.
-Tak, babciu.
Staruszka wpatrywała się we mnie.
-Jak cię dawno nie widziałam! Ostatnio byłaś u mnie pięć lat temu! Ale… to pewnie dlatego, że mieszkam w Australii. – mruknęła. – a mówiłam Jake’owi, polećmy odwiedzić Thomasów, to uparciuch nie chciał słuchać.
Jake był drugim mężem mojej babci, który… cóż… nie specjalnie nas lubił. Starał się unikać naszej rodziny jak ognia, jednak nie zawsze mu się to udawało. Nieraz był zmuszany przez swoją żonę, więc nie mógł odmówić.
Starsza pani nachyliła się do mnie i szepnęła na tyle cicho na ile się dało.
-A ten młodzieniec obok ciebie, to twój kolega? Ten, z którym tańczyłaś. – dodała, jakbym nie rozumiała o kogo chodzi.
-Nie, to mój chłopak. – odwróciłam głowę, żeby spojrzeć na Nialla, ale właśnie rozmawiał z siedzącym obok Zaynem.
-Ty już masz chłopaka?! Dziecko, ale ty jeszcze młoda jesteś! Masz jeszcze czas! – mówiła z przekonaniem.
-Yyy… babciu ja już mam osiemnaście lat. – powiedziałam. – za pięć miesięcy będę miała dziewiętnaście.
Gdy to powiedziałam, oczy kobiety były wielkości pięciozłotówek. W pewnym momencie miałam nawet wrażenie, że zaraz jej wypadną, serio.
-Osiemnaście?! A ty nie masz czasem czternastu? – zapytała w pełni przekonana swojej racji.
Uśmiechnęłam się.
Babcia miała tendencje do przekręcania wszystkiego. Kiedyś na trzydzieste drugie urodziny mojej mamy, przyniosła jej kartkę, która gratulowała czterdziestki. Tak, więc… i to, że nie wiedziała ile ja mam lat, nie zdziwiło mnie. Bardziej zaskoczona byłabym, gdyby powiedziała poprawną cyfrę.
-Nie, babciu. Mam osiemnaście. To Jenny ma piętnaście. – zapewniłam i wskazałam na dziewczynę siedzącą naprzeciwko nas.
Staruszka przyjrzała jej się uważnie.
-Jesteś pewna? – zapytała zdezorientowana.
-Absolutnie. – powiedziałam z uśmiechem.
-A ja tam się na tym nie znam! – machnęła ręką i wróciła do jedzenia swojego posiłku, natomiast ja odwróciłam się w kierunku Nialla.
-Nie ma to jak rozmowa z rodziną. – mruknęłam przyciszonym tonem, na co Irlandczyk się zaśmiał.
W pewnym momencie spojrzałam w kierunku mojej mamy, która pewnie chciała nawiązać ze mną kontakt wzrokowy. Zauważyłam, że ledwo dostrzegalnie kiwa głową, żebym do niej podeszła, a więc to zrobiłam.
-Coś się stało? – zapytałam.
-Nie…to znaczy… tak jakby. – motała się. – mogłabyś iść do kuchni i powiedzieć kucharzom, że pomyliłam się w obliczeniach i że następny posiłek musi być na więcej osób… tak z dziesięć więcej.
-Jasne, już idę. – zapewniłam z uśmiechem.
Na tyle szybko, na ile mogłam nie wywalając się, ruszyłam do pomieszczenia. Odbyłam szybką rozmowę z kucharzem, który nie miał żadnych problemów z tym, aby zwiększyć zamówienie. Zadowolona z wykonanej pracy, wyszłam z kuchni.
Gdy szłam do swojego stolika, zobaczyłam, że Harry siedzi sam i przygląda się Ronnie i Louisowi, którzy tańczyli na środku wraz z kilkoma innymi parami.
Postanowiłam do niego iść.
-Nadal Lou? – zapytałam.
Byłam pewna, że zrozumie, o co chodzi.
Uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na mnie.
-Nie. Teraz bardziej jestem zadowolony, niż przygnębiony z tego, że znalazł dziewczynę. Pasują do siebie i widać, że jest szczęśliwy z Ronnie. Nie mogę mu tego zabronić. – powiedział.
-Jestem z ciebie dumna. – wyszczerzyłam się. – Wiesz, ogólnie mam dużo kuzynek w twoim wieku i… są tutaj. – dodałam.
Chłopak zastanowił się przez chwilę, ale już po chwili na jego twarzy zakwitł uśmiech. Sekundę później wstał i spojrzał na mnie.
-Coś się wymyśli.
Zaczęłam się śmiać.
Znając życie już za chwilę będzie tańczył z jaką dziewczyną.
Godziny mijały i mijały niespostrzeżenie. Ludzie naprawdę dobrze się bawili. Nie było chwili, w której parkiet byłby pusty, a gdy tylko tak się działo, Harry z jakąś moją kuzynką, Liam z drugą, Zayn z Lexie, Lou z Ronnie i ja z Niallem wkraczaliśmy na parkiet, pociągając za sobą resztę gości.
Bawiłam się naprawdę świetnie, bo przyznam szczerze, ostatnim razem na weselu byłam dziesięć lat temu. Jednak wtedy bardziej mnie ciągnęło do wyżerania wszystkiego ze stołu niż do tańca i świętowania powstania nowej pary.
Nawet się nie zorientowałam, kiedy wybiła jedenasta. Gdy tylko orkiestra zaczęła grać na skrzypcach jakąś wolną muzykę, Niall zaciągnął mnie na parkiet.
-I jak wrażenia? – zapytałam z uśmiechem.
-Pamiętasz jak kiedyś mówiłaś, że twoja babcia może w pewnej chwili wyciągnąć szczękę i wsadzić mi ją na talerz mówiąc, żebym popilnował?
Spojrzałam na niego z wytrzeszczem.
-Zrobiła to? – zapytałam, bojąc się jaką odpowiedź usłyszę.
-Obyło się. – wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Odetchnęłam z ulgą. Jeszcze tego by brakowało.
Najwidoczniej orkiestrze spodobały się piosenki grane na skrzypcach, bo nie przestawali przez trzy kolejne. Wszystkie przetańczyłam z Niallem. Tak dobrze czułam się w jego ramionach, że tylko prosiłam o kolejnego smutasa. I posłuchali mnie, a raczej moich myśli. Już sekundę później rozbrzmiała kolejna wolna piosenka.
W pewnej chwili uniosłam głowę.
-Razem? – zapytałam, wpatrując się w jego oczy, których kolor pewnie będę pamiętać do dnia mojej śmierci.
Blondyn przez chwilę nic nie odpowiadał, jednak już po chwili obdarzył mnie swoich najpiękniejszym uśmiechem.
-Na zawsze. – wyszeptał i już po chwili nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku.
_______
No, to jest kolejny ;D Mam nadzieję, że się Wam podoba ;D
Hmm... no cóż nie będę się rozpisywać, bo szczerze mówiąc nie mam na to pomysłu ;D Chciałabym Was tylko zachęcić do skomentowania tej notki ;D Jestem ciekawa Waszej opinii, która jest dla mnie niezmiernie ważna ;D
No to... chyba na tyle ;D
Kocham Was <333
ooo końcówka najlepsza <3333
OdpowiedzUsuńJaaaaaaacie *___* tak mi się podoba że aż muszę skomentować !
OdpowiedzUsuńTo tak najlpeszy tekst o tej szczęce , myslałam że z krzesła spadne jak to przeczytałam , śmiałam się jak nienormalna :D i potem to 'razem? Na zawsze' było takie, takie awww no :)
Czkekam na nn < 33
@mydestinyishope
-Razem?
OdpowiedzUsuń-Na zawsze.
Jakie to jest sfhwetuygcbheabywesvbcwiefuvb *-*
Akcja z babcią,cóż...true story. xD
Mam nadzieję,że zaczniesz następny blog (chyba,że już zaczęłaś,a mnie coś ominęło ^.-),bo uwielbiam sposób w jaki piszesz. :D xx
O MÓJ BOŻE !!!!!! Ja kurde ten rozdział jest po prostu boski ! Jak ja lubię śluby i wesela ! A ty to tak genialnie opisałaś ! Hahah z tą szczęką i łamiącym się obcasem dowaliłaś , ładnie się uśmiałam na tym rozdziale :) A końcówka ?! vdgfkjsahvbaklsnbncnjkva to musi wyrazić mój zachwyt bo nie znam słowa by określić tą scenę !
OdpowiedzUsuńA teraz nawiązując do twoich komentarzy , one są takie nieogarnięte i genialne że po prostu kocham je <3 Ej ty mi nie gróź tą staruszką bo kurde dzisiaj ją spotkałam na zakupach ! Uwierz mi że wtuliłam się w ojca i nie chciałam puścić ! Ona jest przerażająca ! Ale dobra koniec już tego xD Rozdział genialny cudny wspaniały niesamowity powalający idealny piękny itp itp itp <3 czekam na nexta @CallMeMsHoraan
Końcówka normalnie Awwwww :**
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
Uwielbiam wesela dlatego bardzo podobał mi się ten rozdział, jednak najbardziej końcówka. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZajebisty :D a koncowka *__* <<333333 kocham to opowoadanie ;** czekam na nastepny ;) @love_1dyeaah
OdpowiedzUsuńKooocham<3<3<3<3 Matko nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Mam nadzieję że będą szczęśliwi ;]zapraszam na :http://muzykaoznaczaciebie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNie jest tak idealny jak twój ale się staram ;]
Hahaha , ta babcia mnie powaliła . XD A ostatni moment to normalnie gdggikcfbjvdjjdfb . Też tak chce no ! oo Liam z Harrym jak tańczyli . Hahahaha . Jebłam .
OdpowiedzUsuńPisz kolejny . :*
@dominikaahearts
kocham to.! <3 dodaj szybko następny. a.. i ten... znajdź kogoś dla Hazzy. :D najlepiej jakby nazywała się Caroline czy coś w tym stylu. :D:]
OdpowiedzUsuńHarry tańczył z Liamem? Próbowałam to sobie wyobrazić i dobrze, że nie jest ze mną aż tak źle, bo mi się udało :D Takk, niezapomniany widok... :P
OdpowiedzUsuńBabcia Skylar wymiata! Ach te starsze panie, które nigdy nie wiedzą kto ile ma lat... Ten pomysł jest nieśmiertelny i zawsze się z niego śmieję! Cu-do-wnie to opisałaś :*
Oj, dobrze, że Harry już nie jest smutny :) Nooo, ale w razie czego ma Liama, hah! Przez ciebie ten widok będzie mnie prześladował do końca życia!
Niall jaki żartowniś z tą szczęką :D
Wszyscy mówią, że końcówka najlepsza, to ja nie mogę być gorsza, prawda? ZAJEFAJNA jest!!! <3
Następny rozdział. Tak, tak... dotrwam! Ale nie każ mi długo czekać ^^
http://whenimlookingatyou.blogspot.com/
powinnas ksiazki pisac z checia bym wtedy poswiecila pare goroszy i ja kupila... jak zwykle zajebisty rozdzial...
OdpowiedzUsuń@xxmonicaxx100
i zapraszam na mojego... http://highfivebro1d.blogspot.com/
haha mam babcię która zachowuje się tak samo hahaha świetny rozdział! czekam na kolejny XX
OdpowiedzUsuńzajebiste :D
OdpowiedzUsuńw kolejnym daj więcej babci Skylar :D
świetne zapraszam do siebie http://newlife-1direction-love.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńAwww jak słodko ;D
OdpowiedzUsuńWyrywają kuzynki, haha ;P
Ej weź, ja już czekam na następny! ;)
Jeeejj ! Te 2 ostatnie zdania, Sky i Nialla... słodko ! *,* Aaaawww ! *_________* Rozdział świetny no i nie ostatni więc mogę odetchnąć z ulgą.. Bardzo, a to bardzo mi isę podoba.. ;) @venica_16
OdpowiedzUsuńKOŃCÓWKA ;O ZAKOCHAŁAM SIE! daj już kolejny / @miluuszek
OdpowiedzUsuńPrzeboski rozdział --> Jak zawsze ;D
OdpowiedzUsuńhahah :D Ale ta babcia .. jebłam normalnie xd
A koniec taki Och, Ach, Uch .. ♥ Poprostu masz mega, wielki, gigantyczny talent do pisaniaaa. :3
@_karolaaa_
PS: zapraszam na mojego ;D dingedrome.blogspot.com ♥
rozmowy z babciami wymiatają ;d nie no, podoba mi się :D weź nie kończ tego opowiadania jeszcZe :d <3 czekam na NN :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam ten blog w godzinę i po prostu jestem szczęśliwa. Cudowny:)
OdpowiedzUsuńFajnie piszesz:D
Taniec z Niall'em porostu cudowny
Babcia jest najlepsza rozbraja mnie :)
Może Liam będzie z jakąś kuzynką.
Lou z Ronnie są tacy kochani, a Harry jest szczery...hahaha
Czekam na następny
Zapraszam do mnie:
ourcrazyholiday.blogspot.com
Awwww.... zauroczył mnie ten rozdział . xx
OdpowiedzUsuńKońcówka <3
OdpowiedzUsuńZ-A-J-E-B-I-S-T-Y Rozdział !<3
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie czyta się twoje wpisy ! :)
OdpowiedzUsuń