piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział 14


  -Romansidło, romansidło, kolejne romansidło… Harry czy ty nie oglądasz niczego innego? – zapytałam Stylesa.
 Spojrzał na mnie.
  -Ej, te filmy są o prawdziwym życiu! I jest dużo akcji! Na przykład twoja matka może okazać się twoją siostrą. – powiedział zafascynowany.
Zaczęłam się śmiać.
  -Hej, a może jakąś komedię? – zapytałam wszystkich.
  -To nie ten pokrowiec. – powiedział Zayn. – W tym są tylko filmy Harrego. Weź ten niebieski.
  -Nie mogłeś wcześniej? Przez pół godziny wertowałam filmy romantycznie. – powiedziałam i wzięłam błękitne pudełko, które już po chwili otwarłam.
Niall zajrzał mi przez ramię.
  -Może Jack i Jill? – spytał pozostałej szóstki. 
  -Jeżeli komedia, to jasne. – powiedział Louie z uśmiechem.
Wyciągnęłam płytę z pokrowca, podeszłam do DVD i wsadziłam film.
  -Czekajcie! – krzyknął Niall.
 Spojrzeliśmy na niego wyczekująco.
  -Co to za film bez popcornu, co? – zapytał blondyn i pobiegł do kuchni.
Gdy włączył się panel sterowania, Harry wybrał film, a gdy obraz się pojawił, zatrzymał, żeby poczekać na Nialla.
  -Znalazłem!– dobiegł nas krzyk z kuchni. - Czy ktoś wie jak uruchomić mikrofalówkę?
Wstałam i ruszyłam do pomieszczenia. Chłopak opierał się o blat i próbował włączyć kuchenkę.
  -Yyy… Niall. Najpierw musisz ją podłączyć do prądu. -  powiedziałam z uśmiechem.
Chłopak zrobił to, co kazałam.
  -Za wysoka technologia jak dla mnie. – mruknął.
Zaczęłam się śmiać.
 Przez chwilę panowała cisza, którą już po chwili blondyn przerwał.
  -Wiesz, jednak śpiączka ma swoje plusy. – powiedział.
Spojrzałam na niego zdezorientowana. Jak mógł powiedzieć coś takiego? My martwiliśmy się o niego, a on teraz wyjeżdża z takim tekstem?
  -Dlaczego? – zapytałam.
  -Można się dużo ciekawych rzeczy dowiedzieć. – uśmiechnął się.
  -Co masz na myśli? – dopytywałam patrząc na niego badawczo.
  -No wiesz, na przykład pewna dziewczyna może ci powiedzieć, że jej się podobasz. – odparł i podszedł bliżej mnie.
Nie możliwe! Nie mógł przecież tego słyszeć! Przecież… ja żartowałam z tym, że w śpiączce osoba poszkodowana może cię usłyszeć! Takie rzeczy zdarzają przecież się w filmach, a nie w prawdziwym życiu!
  -O co chodzi? – zapytałam.
  -Skylar, ja wszystko pamiętam… Pamiętam, jak mówiłaś mi o swoich uczuciach. Słyszałem twój głos. To właśnie dlatego się obudziłem. Po to, by powiedzieć ci, co ja czuję do ciebie. – powiedział i uśmiechnął się.
  -To… co czujesz? – zapytałam niepewnie.
Pomimo, że za wszelką cenę chciałam poznać odpowiedź, trochę się bałam co usłyszę. Co, jeżeli powie, że chce byśmy byli tylko przyjaciółmi, że nic dla niego nie znaczę? Że jestem tylko koleżanką?
 Wzięłam głęboki oddech.
  -Ja…  – powiedział i zbliżył się do mnie tak, że z łatwością mógł mnie pocałować.
Nagle do kuchni wpadł Louis.
  -To co z tym popcornem? – zapytał
Następnie spojrzał na mnie i na Nialla i uniósł jedną brew.
  -Nie przeszkadzajcie sobie. Ja tylko sobie poczekam na popcorn. – powiedział i wyszczerzył się.
 Blondyn zgromił go wzrokiem. Tomlinson przez chwilę nawet nie zorientował się, że chłopak kieruje to do niego.
Louie głośno westchnął.
  -Nie trzeba było się całować w miejscu publicznym. – mruknął i ruszył w kierunku wyjścia z pomieszczenia. 
Niall szybko porwał rolkę papierowych ręczników i rzucił nią w Louisa. Gdy tylko usłyszeliśmy oburzony krzyk Tomlinsona, zaczęliśmy się śmiać a po głośnym „dzyń” wydanym przez mikrofalę, rozłożyliśmy popcorn do kilu misek i zanieśliśmy do salonu.
  -No nareszcie! – krzyknął uradowany Harry. – wysłaliśmy Louisa na zwiady, ale został ciężko ranny na misji. – Styles uniósł brew.
  -Czy ty coś sugerujesz? – zapytał Niall.
  -Nie, no coś ty! Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? Ja i sugerowanie? – Lokowaty udawał, że się tłumaczy.
Zaczęłam się śmiać.
  -Dobra, dobra oglądajmy już ten film, bo nas koniec świata nastanie. – powiedziałam, a wszyscy przystali na moją propozycję.
Usiedliśmy z Niallem na sofie. Chłopak podał jedną miskę z popcornem Zaynowi i Lexie, drugą Louisowi, Harremu i Liamowi, a trzecią zostawił dla nas.
Gdy wszyscy zajęli wygodnie miejsca, Styles włączył film.
                                                        ***
  -Harold, włącz pauzę! Siku mi się chcę! – krzyknął Louis.
  -Nie włączę. Już piąty raz o to prosisz! Chcemy w końcu obejrzeć ten film. – mruknął oburzony szatyn.
  -To co według ciebie mam zrobić? – Tomlinson spojrzał na niego.
Harry wzruszył ramionami.
  -Lej do słoika. – zasugerował.
Pan Marchewka zmrużył oczy jak żmija.
  -Taa, bardzo mądre, Hazza.
  -Louis, czy ty masz coś z mózgiem? – zapytał Zayn.
  -Odwal się od mojego mózgu, ty świnko Peppo ty! – krzyknął Tomlinson.
Wszyscy wybuchneliśmy śmiechem.
Szatyn zrobił obrażoną minę.
  -Dobra, ale jak mi zbieracze puszczą, to ja tego nie będę sprzątał. – mruknął i już po chwili wziął całą garść popcornu i wsadził ją sobie do ust.
                                                       ***
Po obejrzeniu tego i dwóch kolejnych filmów, stwierdziłyśmy z Lexie, że na nas pora. 
  -Musicie już iść? – zapytał Zayn cały czas patrząc na moją przyjaciółkę.
  -Jest już późno. – mruknęła blondynka. Z jej miny można było wyczytać, że też z chęcią by jeszcze została. Może nie po to, by oglądać filmy, ale żeby pobyć z Zaynem.
  -No trudno. – westchnął mulat i przytulił Lexie na pożegnanie. 
Dziewczyna ruszyła do auta.
 Reszta się rozeszła. Został tylko Niall. Przyglądał mi się przez chwilę.

Niall
  -Do zobaczenia jutro w szkole. – powiedziałem z uśmiechem.
Tak bardzo chciałem ją pocałować, ale teraz tak jakoś brakowało mi dowagi. Być może dlatego, że czułem na sobie spojrzenia pozostałej czwórki skierowane zza firanki.
  -Jasne. – odparła Sky i ruszyła w kierunku samochodu.
Zamknąłem drzwi.
  -Niallu Horanie, jaki ty jesteś głupi. – mruknąłem sam do siebie.
  -Potwierdzam. – usłyszałem krzyk Tomlinsona z drugiego pokoju.
  -Louis, chcesz jeszcze raz z papierowych ręczników? Nie? To się przymknij! – odkrzyknąłem i poczłapałem do siebie na górę.
 Wszedłem do swojego pokoju i usiadłem na łóżku. Chwyciłem do ręki gitarę i zacząłem brzdąkać jakieś przypadkowe akordy. Z początku z niczym mi się nie kojarzyły, ale po chwili rozpoznałem, że jest to She’s The One. Piosenka, którą napisałem dla Skylar oraz którą miałem jej dzisiaj zagrać. Niestety nie wyszło. Jak zwykle z resztą.



1 komentarz:

  1. Możesz uznać mnie za psycholke,ale tak się wczytałam że jak były sceny z Sky i Niallem to czułam jak mi coś przez brzuch przelatuje...Tak jakby motylki.Tak wiem głupia jestem

    OdpowiedzUsuń