Niall
Siedziałem całkiem sam w pokoju obserwując jak padający delikatnie śnieg pomału przysypuje okolice. Jakieś dzieciak gonił drugiego z białym puchem w rękach. Już po chwili obaj się przewrócili.
Zaśmiałem się cicho.
Od razu przypomniała mi się Sky i nasza bitwa na śnieżki.
Westchnąłem.
Nie mogłem uwierzyć, że wszystko schrzaniłem. Nie, to Nicole wszystko schrzaniła. Po co ja tam do niej szedłem?! Przecież to było logiczne, że stanie się coś złego.
Przymknąłem oczy.
Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Proszę. – mruknąłem.
Do pomieszczenia wszedł Zayn i usiadł na łóżku.
-Słuchaj, nie będę się na ciebie wydzierał, że spieprzyłeś sprawę, bo chyba już to wiesz, a jeżeli nie, to Harry ci to przed chwilą uświadomił. – powiedział spokojnie.
Nie zwracałem na niego najmniejszej uwagi. Nadal byłem pogrążony w swoich myślach.
-Musisz mi tylko coś obiecać. – dodał.
Spojrzałem na niego.
-Co niby? – zapytałem.
-Powiedz, jak było naprawdę. Z Nicole. Sądzę, że to nie ty tu zawiniłeś. – mruknął.
Skierowałem wzrok ponownie na widoki za oknem.
Wziąłem głęboki oddech i zacząłem opowiadać.
-Jak tylko spotkaliśmy się parku, ona zaproponowała, żebyśmy poszli do jej domu, który znajdował się niedaleko. Było mi cholernie zimno, więc od razu się zgodziłem... Gdy byliśmy już wewnątrz mieszkania, Nicole zaczęła mnie przepraszać… Mówiła, że skłamała tylko dlatego, że tak naprawdę chciała mieć chłopaka… Nie rozumiałem, o co jej chodzi. No bo po co niby miała by próbować skłócić mnie i Sky, skoro wiedziała, że za nic w świecie bym jej nie zostawił?... Potem powiedziała jeszcze, że tak naprawdę nigdy nie doświadczyła prawdziwej miłości, bo jej rodzice zawsze byli w pracy, a jak tylko wracali do domu, to praktycznie w ogóle z nią nie rozmawiali… I wiesz?... Zrobiło mi się jej żal. Tak po prostu wzbudziła we mnie poczucie winy!... Przytuliłem ją. Twierdziłem, że nawet ona nie powinna być smutna w święta. Nie sądziłem, by coś to dało, ale warto było spróbować… Potem ona uniosła głowę i tak po prostu mnie pocałowała... Zaskoczyła mnie tym, więc minęło dość dużo czasu, zanim ją od siebie odepchnąłem... Gdy już jednak to zrobiłem, zacząłem do niej krzyczeć rzeczy typu „Co ty zrobiłaś?”, ale ona nie odpowiedziała. Stała tam i po prostu patrzyła na mnie… Wtedy znowu wezbrało we mnie poczucie winy, ale nie ugiąłem się.. wyszedłem… - skończyłem mój długi monolog.
Odwróciłem wzrok w stronę mojego przyjaciela.
Zayn cały czas mi się przyglądał.
-Dlaczego nie powiedziałeś tego Harremu? – zapytał.
-A ty sądziłeś, że w ogóle dałby mi dojść do głosu?
Brunet spuścił wzrok.
-Sky musi poznać prawdę. – powiedział rzeczowo.
-Nie uwierzy mi. Będzie myślała, że wciskam jej jakieś bajeczki wyssane z palca. – mruknąłem, a moich oczach zebrały się łzy. – Co, jeśli już nigdy nie będzie jak dawniej? Nawet jeżeli mi uwierzy, może ponownie mi nie zaufać. – szepnąłem.
-Nie dowiesz się, jeśli nie spróbujesz.
Skylar
Chodziłam po całym pokoju i chowałam do walizki wszystkie swoje rzeczy. Nawet nie zauważyłam, kiedy w pokoju pojawiła się Lexie.
-Wyjeżdżasz? – zapytała ze smutkiem.
Spojrzałam na nią, pokiwałam głową, po czym wróciłam do przerwanej czynności.
Dziewczyna usiadłam na moim łóżku i przyglądała mi się.
-Nie namówię cię, żebyś została?
-Nie. – odparłam tylko. – Może to zabrzmi dziecinnie, ale nie chcę mieszkać w tym samym domu, co on.
Dorzuciłam ostatnią rzecz do torby. Rozejrzałam się jeszcze po pokoju, by upewnić się, że wszystko spakowałam. Gdy już się upewniłam, tak bez niczego przytuliłam Lexie.
-Może chociaż ty będziesz miała udane święta. – szepnęłam a po moim policzku spłynęła łza.
Odsunęłam się od blondynki.
-Masz czym wracać? Jakby co, powiem Zaynowi, żeby cię odwiózł. – zaproponowała.
-Nie, nie trzeba. Już zamówiłam taksówkę… Ale… dzięki. – uśmiechnęłam się lekko i wzięłam walizkę do ręki.
Ruszyłam do drzwi wyjściowych od pokoju, które już po chwili otworzyłam.
Zeszłam schodami na dół, ostatni raz pożegnałam się z Lexie i resztą chłopaków. Już chciałam wychodzić, kiedy usłyszałam kogoś wołającego moje imię.
-Sky, zaczekaj. – Niall zbiegał po schodach.
Długo się nie zastanawiając, jak najszybciej wyszłam z domu.
Już po chwili blondyn był przy mnie.
-Sky…! Proszę, pogadajmy. – powiedział.
-Nie mamy o czym. – warknęłam.
-Jak to nie mamy? – zapytał zdezorientowany.
Zatrzymałam się gwałtownie.
-Widziałam jak całujesz się z Nicole, nic więcej wiedzieć mi nie potrzeba.
Ponownie ruszyłam i brnęłam przez śnieg, byle tylko jak najszybciej dostać się do taksówki.
-To nie tak… Daj mi wytłumaczyć. – błagał, ale ja już wchodziłam do samochodu.
Gdy tylko kierowca zapakował moją walizkę do bagażnika, ruszyliśmy, zostawiając Nialla samego.
***
Droga ciągnęła mi się niemiłosiernie, być może dlatego, że przed oczami miałam ciągle przelatujące wspomnienia.
Nie mogłam uwierzyć, że tak z dnia na dzień wszystko się schrzaniło. Przez niego. A przecież mi tyle obiecywał. Że mnie kocha, że nigdy nie zostawi dla jakieś innej. Zaufałam mu.
Jakaś samotna łza spłynęła mi po policzku, po czym za jej śladem poszły kolejne. Po prostu się rozkleiłam.
Nagle usłyszałam dzwonek mojego telefonu. Wyjęłam aparat i spojrzałam na wyświetlacz. Niall. Pospiesznie nadusiłam czerwoną słuchawkę. Nie chciałam z nim rozmawiać, nie chciałam na niego patrzeć, nie chciałam mieć nic z nim wspólnego. Teraz najbardziej pragnęłam, żeby dyrektor pozwolił mi się przepisać na jakieś inne zajęcia muzyczne.
Gdy dojechaliśmy na miejsce, zapłaciłam mężczyźnie, odebrałam swoje walizki i ruszyłam do domu.
Pospiesznie odkluczyła mieszkanie i weszłam do środka.
Dzięki Bogu mama była u Roberta, więc nie musiałam się martwić o jakieś zbędne pytania dotyczące tego, dlaczego wróciłam tak wcześnie.
Lexie
Odkąd Sky wyjechała Niall siedział cały czas w swoim pokoju. W ogóle nie wychodził. Z nikim nie rozmawiał. Nic. Żadnego znaku życia. Widać było, że zależy mu na Sky, ale nie mogłam mu wybaczyć tego, że tak bardzo ją zranił. Moja przyjaciółka nie miała zbyt wielkiego szczęścia do facetów. Poprzedni koleś, z którym chodziła już po dwóch dniach z nią zerwał, bo nie chciała iść z nim do łóżka. Według mnie zrobiła dobrze, ale ona i tak później cały czas płakała. Musiało upłynąć dużo łez, żeby przekonała się, że nie był tego wart.
Miałam nadzieję, że ona i Niall jakoś się zejdą, bo naprawdę do siebie pasowali.
_________
No i jest kolejny ;D Masakra, to już 21 O_o Pomału zbliżamy się do końca ;p
Dobra, już nie przynudzam xD
Do nn <3
ohhh...mam nadzieję że to się tak nie skończy...chcę wiecej
OdpowiedzUsuńBoski! Niall musiał pochrzanić och nie dobry z niego chłopak. Ciekawe jak się sytuacja potoczy dalej.
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA : http://you-be-gotta.blog.pl/
Genialny rozdział! :)
OdpowiedzUsuńA czemu zbliżamy się do końca ?:(
Szkoda. :/
Pod rozdziałem 20 pisałaś, że chcesz założyć nowy blog i dałaś sondę, żebyśmy pomogli wybrać Ci imię dla bohaterki. Teraz moje pytanie brzmi tak : Jak założyłaś, to mogłabyś podać link ? ;)
Pozdrawiam, czekam na kolejny i zapraszam do siebie : http://moments-smile-love.blogspot.com/ ;]
Niesamowity rozdział :) Koniec? o.o
OdpowiedzUsuńSuper...ale dlaczego zbliżamy się do końca? Ja nie chcę końca!!!! Pisz dalej :) @Only_you_Hary :)
OdpowiedzUsuńfajny.
OdpowiedzUsuń- @Gosiaczek1998
spróbuj mi to skończyć a... hehe. Niall i tak się zejdzie ze Sky xD takie mam przeczucie :D tylko żeby dyr się nie zgodził na inne zajęcia !!! czekam na nn <33
OdpowiedzUsuńSuper :D ♥ Ale jak to zbliżamy się do końca :( ?
OdpowiedzUsuń@_karolaaa_
Nie kończ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! To jest świetne !!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKoniec ?! No ty chyba sobie żartujesz ja ci absolutnie nie pozwolę tego skończyć a jak skończysz to przyczepię cię do krzesła i zmuszę do napisania drugiej części ! :D A tak na serio bardzo ale to bardzo fajny rozdział i lepiej niech Sky się zepnie i posłucha mojego blondaska bo normalnie sama ją tam zaciągnę , mają być razem jasne !?:D no to jak sobie wszystko wyjaśniliśmy to czekam na nn @CallMeMaybe_17
OdpowiedzUsuńwspaniały <3 szkoda, że powoli zbliżamy się do końca :c
OdpowiedzUsuńJAKI KONIEC?
OdpowiedzUsuńEJ NO WEŚ! JA SIE JARAM TWOIMI ODCINKAMI!
Niall'owi bardzo zależy na Sky i ja jestem przekonana, że wytłumaczy jej wszystko, a ona mu uwierzy!
Popieram Lexie, oni do siebie pasuję, nie mogą tego zaprzepaścić.
Pozdrawiam, Kate [spark-of-hope]
geniaaalny ! <33 kurde, że też Niall musiał tak schrzanić sprawę. oni sb pasują ! muszą do siebie wrócić, trzymam za to kciuki ! tak ;D jak to koniec? ;cc łeee.. no ale i tak czekam na następny ! ;) @kika1613
OdpowiedzUsuńJakoś to się naprawi :) Przynajmniej taką mam nadzieję...
OdpowiedzUsuńŻe niby koniec? Chyba żartujesz.
Ale teraz masz do wyboru 2 opcje:
a) nie kończysz tego
b) piszesz drugą część.
I zgadzam się z Jen., żebyś podała link do nowego bloga, o ile masz i mam pytanie, czy wybrankiem twojej nowej bohaterki też będzie Niall? Mam nadzieję, że tak :)
Żartujesz sobie czy co ? Zbliżamy się do końca ? O czym Ty wgl mówisz ? NIE MA ŻADNEGO KOŃCA . NIE POZWALAM .
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - jest świetnie jak zawsze , życzę im szybkiego powrotu do siebie . Jeszcze dorzuć laskę do Lou i będzię miodzio .
Jak zawsze bardzo ciekawy rozdział. Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńJa też mam nadzieję że Sky i Niall jakoś się zejdą ;D
dziękuje ci że przeszłaś na blogspot bo na onecie czasem nie mogłam dodać komentarza bo coś się pieprzyło
czekan na next i nie waż mi się kończyć tego opowiadania (co ja będę czytała ;))
Szkoda, ze Sky nie pozwoliła Niallowi wytłumaczyć :c Głupia Nicole xd Mam nadzieję że Niall np przyjedzie do Sky :D Czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńNie będę podsuwała głupich pomysłów, bo taki do głowy przyszło co by się mogło wydarzyć, ale to twoje opowiadanie =3 BAAAARDZO MI SIĘ PODOBA!!!
OdpowiedzUsuńJesteś świetna .. ♥ Proszę o info na TT.
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie : you-suddenly-want-me-baby.blogspot.com
@USmile0927
Jaki koniec, gdzie koniec?! ;o No chyba nie!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny tylko taki jakoś mało treściwy w sensie mało akcji ;o
piecesofmyheart
Uuu.. to się porobiło. Ale co tam i tak się zejdą.!;d Jak to koniec ? ; o
OdpowiedzUsuń[http://i-hate-you-honey1d.blogspot.com/]
Nawet tego nie kończ!!!mają się zejść i mieć dziecko !!!!
OdpowiedzUsuńKoniec ?! Jaki koniec ?! Nieee ! Super jest, mam nadzieję, że jakoś się ułoży <33
OdpowiedzUsuńPS: Zmieniłam nazwę z @Directioner_6 na @luiza_kolasa (:
Jejku mam nadzieje, że jakoś to między nimi będziee! <3
OdpowiedzUsuńKocham tego bloga i mam nadzieje, że nie zamierzasz szybko go kończyć ;D
Ja dopiero zaczęłam, ale wkrótce pojawi się więcej rozdziałów ;) Zapraszam - http://youre-all-that-i-can-think-about.blogspot.com/
xoxo
super zajebista część
OdpowiedzUsuń